czwartek, 20 czerwca 2013

Doha, Qatar -kraj absurdów.


Nadszedł czas na kolejny post. W tym miesiącu (mimo wydawałoby się niezbyt napiętego grafiku), ciężko  mi było znaleźć chwilkę ażeby przysiąść i napisać coś sensownego. Loty były dość ciężkie i zwyczajnie potrzebowałam lenistwa i odpoczynku J.






Poczuć prawdziwy Katar-
Mimo że zwiedziłam już całkiem sporo ciekawych i pięknych miejsc na kuli ziemskiej, zacznę od początku czyli od DOHY- stolicy Qataru, mojego obecnego miejsca zamieszkania. Moje wyobrażenia przed przyjazdem tutaj, zupełnie mijały się z rzeczywistością .  Zaglądając na  wikipedię i strony z informacjami, czytałam o kraju bez podatków- najbogatszym kraju na świecie,  wysoko rozwiniętej gospodarce, największej bazie AIR FORCE US NAVY,  a w mojej głowie malował się obraz kraju pełnego pięknych budynków, wysoko zawansowanej technologii na każdym kroku, bogactwa i przepychu . Co zobaczyłam na miejscu…?





Mogłabym powiedzieć że to kraj pełen absurdów.  Z jednej strony przepiękne centrum miasta, ale już kilka przecznic dalej znajdujemy się w miejscu jakby przyklejonym do otoczenia, zupełnie innego pokroju, jakby miejsce to wyrwane zostało z najbiedniejszej dzielnicy Birmy. Wszystko  dlatego, że Katar to miasto budowy i jest dopiero na początku drogi do miana najbogatszego kraju na świecie.  Jakiś czas temu, gospodarka opierała się na rybołówstwie i wydobyciu pereł i zmieniło się to kiedy odkryto złoża ropy. (1939). Można zatem powiedzieć, że wszystko jeszcze przed tym krajem, społeczeństwem.
Niesamowite jest to, że bardzo ciężko spotkać w tym kraju rodowitego Katarczyka. Większość napotkanych ludzi, w sklepach, na ulicach, to Hindusi którzy przyjechali tu w celach zarobkowych. Czasami wydaje mi się,  że jestem w Indiach J To kolejny absurd tego miejsca.  Co z rodowitymi Katarczykami? Jeżdżą po świecie załatwiając interesy, a jeśli nie- odpoczywają w swoich gigantycznych i olśniewających willach zlokalizowanych za miastem. A młodzież? W większości studiują w Ameryce lub w Europie.

Co jeszcze wyjątkowego na temat tego miejsca? 
-Benzyna jest tańsza od wody (!?) Ale mimo to nie odważę się kupić tu auta- mimo że są bardzo tanie. Na ulicach jeździ masa samochodów, ale ich styl jazdy… Agresywny to za mało powiedziane, co kilka metrów wypadek, stłuczka, a mandaty? 7 000QR. Na początek…
-Woda dostarczana do kranów jest odsalana, ale mimo to, zawartość soli sprawia, że po miesiącu pobytu tutaj włosy wypadają na potęgę.
-Ceny warzyw i owoców są niewyobrażalnie wysokie, dlatego lepiej nie przeliczać tego na nasze polskie złotówki, bo należy odżywiać się zdrowo! Ale dla Waszej ciekawości -100 gram malin około 30 złoty – nie ma co się dziwić, wszędzie wokół pustynia.
-Czerwone światło na drogach trwa średnio około  2-3 -4 min
- Mimo zwolnienia z podatków , ceny produktów, ubrań dość wysokie. 


CO ZWIEDZIEĆ ZOBACZYĆ W KATARZE / przydatne informacje .

Jedyną metodą transportu  w Katarze są taksówki które noszą wdzięczną nazwę  „KARWA” i są dość charakterystyczne- miętowe, lub inaczej –niebieskie J (Taryfa początkowa 4 QR + 1,20/ km –taryfa dzienna –zawsze domagajcie się włączenia licznika)
Na początku pouczę przede wszystkim Panie, że jest to kraj w którym kobiety muszą zasłaniać ramiona i kolana – co może być niezbyt komfortowe- ale należy się do tego dostosować, ponieważ za nieprzestrzeganie grozi nawet- UWAGA – mandat lub wizyta na posterunku. Zresztą należy szanować kulturę kraju który się odwiedza.
Zdjęcia-  nie należy fotografować kobiet w Abayach.( tradycyjne czarne nakrycia muzułmańskie noszone przez kobiety)
Alkohol-  dostępny tylko w hotelach lub niektórych restauracjach w niesamowitej cenie-około 60+ QR za  butelkęJ

Co warto zobaczyć:

1.Souq Waqif

Najprościej ujmując to rynek – przepiękna architektura,  wiele wyjątkowych miejsc w których można wypić kawę, zapalić fajkę wodną i rozkoszować się magią tego miejsca.






  W ścisłym środku – znajduje się informacja turystyczna, a  przepiękna kobieta przedstawi Wam z miłą chęcią plan całego rynku który wbudowany jest w przeszkloną podłogę.





Najlepiej udać się tam koło 16, na początku odwiedzić targ zwierząt i ptaków, gdzie można spotkać niesamowite papugi, kolorowe kurczaczki .  Nie daleko jest miejsce które można nazwać „falcon place” czyli zoo dla sokołów, a zaraz obok –szpital dla Sokołów.






Ciekawostką jest to że najbogatsi Katarczycy są w posiadaniu takich „pupili” i bardzo często latają z nimi na zawody, a takiego sokoła traktuje się jako zwykłego pasażera- z tym że zawsze podróżuje z kapturem na głowie. 



Oprócz kawiarenek i restauracji- jest tam po prostu targ na którym można znaleźć najróżniejsze rzeczy- co polecam – zajrzeć do tego sklepu ( adres na zdjęciu) i kupić kilka lokalnych przysmaków i orzechów które sprzedawane są w korzystnych cenach.









Warto obserwować i rozglądać się dookoła za stróżami prawa, którzy poruszają się konno, a ponieważ noszą dish-dashe to wygląda to bardzo ciekawie.










2.Al Cornishe
Jest to deptak , promenada która wije się wzdłuż wybrzeża, bardzo malownicza i urocza , z której można podziwiać całe miasto. Nie polecam w letnie poranki i w ciągu dnia, raczej należy wybrać się tam popołudniem .

3.Muzeum Sztuki Islamskiej,
Sama nie miałam okazji jeszcze odwiedzić tego miejsca, ale wybieram się tam wkrótce, szczególnie że słyszę wciąż od moich koleżanek, że to miejsce warte zobaczenia. Przestrzegam Was jednak, a raczej damy- że należy zasłonić bardzo starannie ramiona i nogi.

4.Kolejnym miejscem- niezbyt popularnym chyba wśród turystów- bo jak?- jest hotel Sheraton –który wybudowany jest w kształcie piramidy. Nie chodzi mi o sam hotel- o jego kształt- ale o jego usytuowanie.. Polecam Wam udać się tam wieczorem- lub nocą, uśmiechnąć się do Pana z recepcji, lub poinformować że idzie się do restauracji,  wyjść na  taras usytuowany z drugiej strony i  podziwiać taką panoramę J: (bardzo romantyczne miejsce)



5.Gdzie na zakupy?
Polecam Villagio- miejsce stylizowane na Wenecję J albo City Center- w centrum więc bliziutko J


Villagio



 
   
                                                         City Center

Więcej obiektów nie wymieniam, ponieważ większość turystów  odwiedza kraj „przelotem” jako miejsce tranzytowe, i często kolejne połączenie mają za kilka dni, lub nawet godzinJ.
Wiza kosztuje około 100 QR czyli  87 złotych, i jest dostępna na miejscu po przylocie.
Co warto zabrać z Kataru? Na pewno daktyle i arabskie słodycze. Moi znajomi w Polsce za każdym razem jednak błagają mnie o dość nietypową rzecz- herbatę z mlekiem która smakuje jak czekolada. Jest  po prostu pycha! :



Jak tu się żyje? Przez temperaturę i brak zieleni dość ciężko, ale na pewno można się przyzwyczaić i polubić to miejsce Międzykulturowa zbieranina ludzi zapracowanych, w której prędzej czy później można się odnaleźć J. W razie potrzeby można ewentualnie odwiedzić park w którym śpiew ptaków puszczany jest z głośników.






Mam nadzieję opis DOHY dla niektórych z Was okaże się przydatny i ciekawy. Warto odwiedzać i takie miejsca, żeby zdać sobie sprawę z różnorodności tego świata, kultur, Religi i mieć świadomość jak dużo szczęścia mamy, żyjąc w kraju gdzie powietrzne jest pyszne, a zieleń tak wszechobecna. 















niedziela, 2 czerwca 2013

“Cokolwiek sprawia twemu sercu radość, stanowi właśnie taki kierunek, który twe życie musi obrać.” A. de Mello


Zacznę od tego, że nigdy nie spodziewałabym się po sobie pisania bloga. Ale przyszło samo, w momencie kiedy dowiedziałam się, że przyjęto mnie do pracy moich marzeń.  Cabin crew dla jednej z najlepszych linii lotniczych na świecie.  Jak tu trafiłam? Więc lotnictwo, samoloty, latanie od zawsze sprawiało, że serce biło mi mocniej.  Krótki epizod w siłach powietrznych, spottowanie, kierunek studiów i udało się za pierwszym razem!  
O podróżowaniu zaczęłam marzyć kiedy trochę się pogubiłam, z nadzieją, że znajdę „prawdę” metodę gdzieś na świecie, może w innej kulturze, w przypadkowo spotkanym człowieku. Znaleźć sens, odpowiedź na to co nas trapi. Los chciał, że odpowiedź znalazłam w sobie, szybciej niż się tego spodziewałam. Dalej jednak uważam że należy mieć pasję i marzyć. Wierzyć w marzenia i spełniać je. Zostawić wszystko w tyle i iść do przodu. Mieć siłę i czerpać ją ze świata. Odważyć się podjąć decyzję która zmieni wszystko w Twoim życiu. 

Człowiek z wiekiem traci dziecięcą umiejętność pojmowania świata, czyli odkrywania tych samych rzeczy, miejsc na nowo, postrzegania każdej z chwil jako magicznej.  To teraz mój cel. Uczyć się łapania ich, bycia tu i teraz. Dostrzegania piękna. Bo ja też straciłam tę umiejętność.
Czas zacząć żyć życiem o którym marzysz. Zacznij kształtować swoją rzeczywistość.

To taki mały filozoficzno egzystencjalny wstęp, żeby trochę przybliżyć jak to wszystko się zaczęło i może trochę zachęcić do podążania za własnymi marzeniami.
W postach będę stara się przybliżyć Wam  wszystkie miejsca które należy odwiedzić w danym mieście, co warto  kupić, co zwróciło moją uwagę, co wydało mi się nad wyraz piękne i niespotykane.   Ponieważ jestem w tyle – jestem już tu kilka miesięcy- w najbliższym czasie będę nadrabiała zaległości (w pisaniu postów) 

Dziękuje bardzo tym wszystkim którzy tak bardzo mnie wspierali, dopingowali i trzymali kciuki.
Tobie szczególnie M:*